Kitka mała kocia znajda. Mały, zabiedzony kociak błąkał się po osiedlowych ulicach. Miał szczęście, że w blasku samochodowych świateł dojrzała go kobieta kierująca samochodem. Niestety wieczorową porą nie udało się zawiadomić straży miejskiej, ani innych instytucji zobowiązanych do pomocy w takich sytuacjach. Kociak z zaropiałymi oczami i zmacerowaną pod nosem skórą trafił do domu tymczasowego. Wkrótce okazało się, że kotek ma szansę na dom stały. Opiekun kota skontaktował się z naszą Fundacją z prośbą o pomoc w leczeniu kotki. Po przeanalizowaniu sytuacji postanowiliśmy mu pomóc. Takie chore porzucone kotki często trafiają do naszej Fundacji, zawsze staramy się im pomóc. Dlatego możesz wesprzeć naszą działalność np. przekazując 1,5% podatku.